Na ulicy Pułaskiego 55
Przebywać co dzień mam wielką chęć.
Jeśli spytacie, co tam się mieści
Zrymuję wam to w tej opowieści.
Bajkowe miasteczko, wspaniała kraina.
Tam ma przygoda z nauką się zaczyna.
Od samego rana, uśmiech na twarzy.
Bo wiem, że dzisiaj, wiele się wydarzy.
Sale w przedszkolu, magiczne jak z bajki.
Pełno zabawek: misie, auta, lalki.
Tam też królowe, swe poznajemy.
To są cudne panie, dobrze o tym wiemy.
Wiele zajęć w przedszkolu mamy.
Na nich tańczymy, śpiewamy, gramy.
Z biblioteki książki pożyczamy.
I jak te mole je pochłaniamy.
Wczoraj malarką chciałam zostać,
Bo spodobała mi się pewna postać.
Dzisiaj robiłam różne przewroty.
Wpadłam w niezłe, niezłe kłopoty.
Chyba już wiecie, o co mi chodzi.
Z rapem dziecięcym mi się powodzi.
Lubię rymy składać i się wyginać.
Bo ja zawsze jestem wesoła dziewczyna.
Zapamiętajcie moje nazwisko.
Do mego przedszkola też macie blisko.
Najlepsze jest w całym Białymstoku.
Bo jaśnieje nawet w ciemnym mroku.